wtorek, 2 lipca 2013

Rozdział 4 - Mioneczka nam dorasta.

Obudziła się z wielkim bólem głowy. Ledwo przytomna przywołała eliksir na kaca. Wypiła dwie fiolki i od razu poczuła się lepiej.Włączyła muzykę I zaczęła przeglądać ciuchy w szafie. Stwierdziła, ze już dziś zacznie realizować swój plan. Za oknem świeciło słońce, jak nigdy. Taka pogoda poprawiła jej humor jeszcze bardziej. Znalazła w szafie sukienkę, którą kupiła niedawno. Biała w kolorowe kwiaty z lekkim dekoltem, przed kolana, na grubych ramiączkach. Na talii miała cienki złoty pasek. Przejrzała się w lusterku i uznała, ze dobrze wygląda. Zastanowiła się nad fryzurą i zdecydowała się na francuskiego koka. Machnęła różdżka kilka razy a na jej głowie pojawił się piękny kok z kilkoma odstającymi pasemkami, które otaczały jej twarz. Założyła swoje ulubione błyszczące, srebrne, długie kolczyki  i  skromny naszyjnik z kompletu. Na prawą rękę założyła zaczarowaną bransoletkę, która co chwilę zmieniała swój kolor. Na stopy założyła delikatne szpilki na 12 centymetrowym obcasie. To one dodały długości jej nogom. Wzięła torebkę z listą książek do Hogwartu, książkę, mp4 różdżkę i kilka innych jakże przydatnych rzeczy. Użyła zaklęcia Zmniejszającego, aby wszystko zmieściło się w jej malutkiej torebce. Napisała liścik do Ginny, ze będzie na nią czekała na Pokątnej w pobliżu Magicznych Dowcipów Weasley'ów.  Albo w tej nowej kawiarni Changów, którą otworzono zaraz po wojnie. Aportowała się w ciemną uliczkę o wdzięcznej nazwie Sound Street, blisko Dziurawego Kotła. Weszła do pub'u, przywitała się z Tomem. Doszła do wniosku, że mimo tego, iż była wojna to wszystko wraca do normy. I wygląda tak jakby nigdy nic się nie działo. Myśląc doszła do cegieł, z torebki wyciągnęła różdżkę i stuknęła nią w jedną z czerwonych cegiełek. Po chwili pojawiło  się przejście do Magicznego świata, miejsca z którym wiąże się tyle pięknych jak i złych wspomnień. Zobaczyła siebie jako 11-latkę,która pierwszy raz była na Pokątnej, to jak się cieszyła. Jak rok później była tu z rodzicami z państwem Weasley, z Harrym, z Ronem. Na wspomnienie Rona zrobiło jej się przykro. Odgoniła od siebie wszystkie myśli związane z chłopakiem i przeszła przez otwarte przejście. Jak zwykle w sierpniu na ulicy Pokątnej panował tłok. Miała nadzieje, tylko na to, że nie spotka nikogo z Proroka, bo już ma dość tej sławy. Jako przyjaciółka Harrego i jedna z Świętej Trójcy, a co najwazniejsze kobieta która pomogła pokonać Voldemorta zyskałą sławę. Wystarczyło jej, że co niektórzy szeptali na jej widok, lub pokazywali ją palcami. Przedostała się do Magicznych Dowcipów z zamiarem odwiedzenia kochanych bliźniaków.
Gdy tylko przekroczyła prób sklepu Georga i Freda zastał ja gwar większhy niż na ulicy. Już miała szukać bliżniaków, gdy to oni wyłonili się zza półek.
-Witaj piękna- powiedział Fred.
-Co tam słychać?- powiedział Georg
-Hej kochani-podeszła do nich i kazdemu dała buziaka w policzek-wszysko w porządku.-powiedziała i na potwierdzenie tych słów uśmiechnęła się do nich promiennie.
-A jak po …. wczorajszym?- zapytał Georg, bo fed pomagał jakiemuś dziecku w szukaniu Krwotoczków Truskawkowych.
-Wasz brat okazał się mnie nie wart. Ale znacie mnie, nie dam mu satysfakcji, jeszcze mu pokaże na co mnie stać.-uśmiechnęła się drwiąco- spkojnie, nie zrobię mu krzywdy – powiedziała widząc zdziwioną minę Freda- A w ogóle macie może Eliksir na kaca?
-Pewnie, że mamy-powiedział Fred
-Zaraz, zaraz, po co naszej kochanej Mionce eliksir na kaca?-zapytał Georg.
-No wiecie, ostatni rok Hgwartu, trzeba szkołę odpowiednio porzegmnac- mówiąc to uśmiechała się zdawkowo.
-Fredziu, Mioneczka nam dorasta.- powiedział Georg poważnym tonem.
- Tak, niestety, kolejne dziecko wyfruwa z gniazda- potwierdził Fred, po czym obaj otarli teatralnym gestem łzy z oczu. Miona widząc to wybuchła szczerym śmiechem
-Kochani, to macie ten eliksir, bo umówiłam się z waszą siostrzyczką na zakupy i tak troszeczkę mi się spieszy.
- Mamy, mamy.- powiedział Fred
-Chodź na zaplecze, dla Ciebie kochana mamy pewną promocję.
Tak więc, udaliu się na zaplecze mijając tłumy dzieci, które dopiero idą lub już są na którymś roku w Hogwarcie. Gdy dotarli na zaplecze, Georg powiedział.
- Ta promocja jest dla osób zaufanych.
-Takich jak ty Mionuś- potwierdził Fred.
-Tak.
-Więc.
-Dajemy ci.
-Całą.
-skrzynkę.
-Eliksiru
-A skrzynka zawiera
-Sto sztuk fiolek.
-Pełnych fiolek.
Hermiona z nie dowierzaniem przygladała  się bliźniakom, aby zaraz rzucić się na nich i ich uściskac wybuchając szczerym śmiechem.
-Jesteście genialni, kochani, swietni....
-Dobrze już skończ, bo utoniemy w blasku chwały. -powiedział Fred z uśmiechem
-Mówiłem, ze Mioneczka nam dorasta.-powtórzył Georg i otarł udawaną łzę.
-Użyj lewitującego żeby wyniesc ze sklepu i schowaj potem, może być nawet zaklecie zmniejszająco, zwiększające, żeby ci się do torebki zmieściło tylko uwarzaj, nawet nie wiesz ile czasu przygotowywaliśmy tych kilka skrzynek.
Hermiona jeszcze raz ucałowała każdegio z nich i wyściskała. Dziękujeąc za taki zapas, który jak sama stwierdzila starczyć jej powinien do konca roku szkolnego. Jeszcze raz podziękowała chłopakom po czym porzegnała się z nimi i wyszła ze sklepu trzymając różdzką lewitującą skrzynkę. Zamknęła za sobą drzwi sklepu i postawiła skrzynkę na ziemi, zmneijszyła ją i schowała do torebki, po czym, chciała iść do kawiarni Changów, lae niestety wpadła na kogoś. Na kogoś kogo nigdy nie spodziewała by się przy sklepie Weasleyów, kogoś kogo wybreoniłą od odsiadki w Azkabanie, kogoś kto ja przeprosił za wszystko i można by powiedziec że stali się znajomymi.


*********************************************************************************
Witajcie kochani :)
Na początek chciałam Wam podziękować za 500 wyświetleń. Po drugie chciałam Was przeprosić za błędy. Po trzecie proszę Was o komentarze  Po czwarte nadal SZUKAM BETY. I po piąte najważniejsze , miałam niedawno mały wypadek rowerowy. I lekarze wysyłają mnie do szpitala :( nie lubię szpitali :(  Jestem dość nieźle poturbowana i ledwo to piszę także nie wiem kiedy będzie nowa notka. Mam nadzieję, ze wam się podoba. :)
Pozdrawiam :D 

17 komentarzy:

  1. Hej, hej napisałam do ciebie na gg o betę, więc czekam, aż odpiszesz :)


    aha i polecam zdjąć weryfikacje obrazkową

    OdpowiedzUsuń
  2. Zostałaś nominowana do Liebster Award. Więcej informacji tutaj: http://dramionetrans.blogspot.com/2013/07/liebster-award.html

    Pozdrawiam,
    Lexie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :D wejdę jak tylko mi się ręką ogarnie żebym na pytania mogła odpowiedzieć ;)

      Usuń
  3. Hej:0
    Nadrobiłam czytania i jestem w szoku.
    No piknie!
    Rouse weszła sobie z nudów na bloga
    i pomyślała, że kto go nie przeczyta temu trwoga!
    Za to Rouse bardzo się spodobało
    I dużo do myślenia dało
    Więc czeka na następna notkę z niecierpliwościom*
    i idzie się prostować, by dać ponarzekać kościom
    * to specjalnie zeby się rymowało! :D
    No czekam tak jak już pisałam
    i gdybyś się nudziła
    hermiona-do-konca-granger.blogspot.com
    A! i mogłabyś mnie powiadamiać?
    Pod tym samym adresem po prosze:D
    echhh to chyba wszystko
    Pozdrawiam R.C. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, ze mogę cię powiadamiać :D i teraz i tak mi się nudzi wiec z pewnością zajrzę ;) nawet gdyby mi się nie nudziło to bym zajrzała :D Swoim pięknym wierszem poprawilas mi humor :D no chyba się zakohalam :D

      Usuń
    2. Lilly Słońce ja Cię sobie dodam do linków :)

      Usuń
  4. Noo zyskałaś kolejną stałą czytelniczkę ! :) Bardzo mi się podoba i zaintrygowało mnie to opowiadanie. :) Mam nadzieję, że jak najszybciej wrócisz do zdrowia. :) Weny! :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Aaa i dołączam się do prośby i zdjęcie weryfikacji obrazkowej. :) Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. świetnie :D czekam na następny mam nadzieje że będzie szybko!

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny rozdział :D Zapraszam do mnie ! :D http://hogwart-teddy-alice.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie no, w tym rozdziale już nie ma literówek, więc w poprzednim chyba miałaś jeszcze kłopot z klawiaturą :o
    Widziałam kilka błędów, ale nie mogę ich teraz znaleźć xD
    Rozdział bardzo mi się spodobał :)
    Fred i George jak zwykle niezawodni :D
    Lecę dalej. ;)

    M.

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo ciekawy rozdział... Lece dalej :) Zbiorowa ocena na koniec :D

    OdpowiedzUsuń